W czwartek- działka, słońce, leżaki, piwko i urodziny małżonka:
Przenocowaliśmy i w piątek też byliśmy na działce- było znacznie chłodniej, ale raczej słonecznie, zrobiliśmy kilka długich spacerów i pograliśmy z dziećmi w piłkę. I porobiłam zdjęcia-aparatem ;) (uwaga- dużo ich, a pod nimi cd posta ;))
W sobotę od rana lało więc wyleniuchowaliśmy się w łożku za wszystkie czasy. Gdy przestało,poszliśmy do miasta na drugie śniadanie, jak zwykle piechotą. A deszczowe popołudnie spędziliśmy w towarzystwie gier planszowych.
Niedziela w sumie tradycyjna, to znaczy rano nabożeństwo plus zabawa w ogrodzie parafialnym w kosmitów ;), potem rolki, rowery, obiad i plac zabaw.
A dzisiaj miałam w domu 13 dzieci, ale o tym w następnym poście ;)
Zdjecia siostr chwyta za serce, a Nela jaka powazna i dorosla sie na nim wydaje! A co sobie najmlodsza w oba kciuki zrobila? Czekam z napieciem na kolejny post, sama kiedys zaliczylam w domu obecnosc kilkanasciorga dzieci, wiec ciekawa jestem Twoich doswiadczen ;)
OdpowiedzUsuńAda miała jakieś dziwne uczulenie, nie wiemy na co, i pozaklejaliśmy jej palce bo rozdrapywała sobie to...przypuszczalnie złapała za coś niewskazanego. ale juz ok :)
UsuńA ja lubię te Twoje zdjęcia - cudne masz dzieciaki. No i udana majówka choć pogoda przeplatana - my z kolei na rowerach codziennie kilkanaście kilometrów pokonywaliśmy a wieczorem ognisko z kiełbaskami - ale dzieci miały radochę :-))
OdpowiedzUsuńmarucia
no ognisko też było, obowiązkowo :)
UsuńFajnie i rodzinnie, Ada w warkoczykach wymiata
OdpowiedzUsuń:) ona w ogóle wymiata że strach się bać ;)
UsuńI to jest najważniejsze - poleniuchować, odetchnąć świeżym powietrzem, nigdzie się nie spieszyć :) Fajne zdjęcie sióstr (i pozostałe też).
OdpowiedzUsuńMy nieźle wymarzliśmy podczas majówki, ale z bycia na świeżym powietrzu nie rezygnowaliśmy.
dokładnie!
Usuńjestem dumna że mówisz że fajne zdjęcia!!
Cudna jest :)
OdpowiedzUsuńI najlepsze zyczenia dla Meza!
Dzięki :)
Usuńw zyciu kobiety najwazniejsze sa okulary:-)
OdpowiedzUsuńale wy jestescie mlodzi:-)
wszystkiego najlepszego!!!
lylowa
co roku nam się wydaje że za rok to już przestaniemy być młodzi ;)
Usuńdzięki za życzenia :)
Zdjecia sa po prostu cudowne! Podziwiam i podziwiam!
OdpowiedzUsuńDzięki!!!
UsuńCudowne masz dzieci:) a Ada.. jak ja lubie ten jej temperament, ktory bije z twarzy, z oczu:D
OdpowiedzUsuńtort wyglada okazale, az mi slinka leci...
to bylam ja, czips:)
OdpowiedzUsuńTort był niezły,moja mama piekła biszkopty a ja robiłam krem mascarpone i dekorację ;)
UsuńAda ma temperament po mamie- silny i w dobrym i w złym :)