sobota, 1 grudnia 2012

jakoś trzeba zacząć


Na przywitanie- Adwent w naszym domu. Na jutrzejszą niedzielę czeka mój w tym roku hiperascetyczny wieniec adwentowy :)
Poza tym o wiele mniej ascetyczne ciasteczka migdałowe- pieczemy je zawsze właśnie na Adwent. Bardzo proste i do robienia z dziećmi: zagniatamy 200g masła, 100 g zmielonych migdałów (ja wrzucam płatki migdałowe do malaksera), 280 g mąki i 70 g cukru. U nas robi się na wstępie podwójną porcję :) Z powstałej masy dzieci formują mini-rogaliki. Ich uroda zależy od wieku i małej motoryki dziecka :) Pieczemy w 200 stopniach aż się zrumienią. Uwaga! gorące są delikatne i łatwo się kruszą, potem twardnieją. Po wystygnięciu posypujemy lekko cukrem pudrem i trzymamy w zamkniętej puszce lub słoju.


Ostatnimi czasy dużo się działo- z lepszego i gorszego sortu spraw. Ada rośnie, biega i szaleje, jest największym zbójem z naszych dzieci.

Nela jest zdecydowanie bardziej dystyngowana no i bardzo dorosła od kiedy chodzi do szkoły 
A nasz Syn świętował czwarte urodziny w stylu strażackim. Moja mama i Adam dzielnie realizowali moje koncepcje bo ja leżałam w sypialni powalona przez rotawirusa.



Tyle tytułem małego update'u :) Po łebkach i bez wnikania :)
Na tym blogu będzie nie tylko o dzieciach- choć o nich też, bo są ważną częścią mojego życia- będzie o wszystkim co mnie zajmuje- o książkach, o muzyce, o miejscach, o ciuchach, o wnętrzach, o gotowaniu, o moim mieście,  o ważnych dla mnie tematach,o tym co robimy my i nasze dzieci.
Zapraszam starych i nowych czytelników.

27 komentarzy:

  1. pierwszy komentarz na blogu:)

    nareszcie się reaktywowałaś! mam nadzieję, że będziesz miała więcej zapału, bo łaknę wieści z Lublina.

    ależ Ada wyrosła!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!
    Bardzo się cieszę z tego bloga i dziękuję za zaproszenie :)
    Dzieci wyrosły wspaniale! Jak ten czas pędzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj :) eee, czas nie pędzi, to tylko dzieci tak szybko rosną ;)

      Usuń
  3. Sie tak troche sama zaprosilam... I musze od razu napisać NARESZCIE ;))))) A najmłodsza jak już duża:) szok!;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ bardzo się cieszę! ani się obejrzysz a Felix będzie taaaki duży :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. jakiś miałam gorszy okres, brak weny, brak inspiracji. mam nadzieję że to już za mną.

      Usuń
  5. Ada wygląda jak laleczka:))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witam i cieszę się że będziesz zaglądać :)

      Usuń
  6. Natalio, cieszę sie, ze jest nowy blog :) zawsze milo Cie czytać :)

    wieniec adwentowy rzeczywiscie masz hiperascetyczny :) ja z lenistwa po prostu kupiłam gotowy, ale moim zdaniem bardzo ładny. sama bym takiego nie zrobiła :)

    a ciasteczka musze upiec przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wlazłam od Bledasi i w wolnej chwili zalinkuję Cię bez pytania, ziomalko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piekne zdjecia, i piekne dzieci... o torcie nie wspomne... a te ciasteczka nazywaja sie we Francji a dokladniej w Alzacji Kipferle, dokladnie ten przepis i ta forma!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Cię tu gościć, bardzo lubię Twojego kulinarnego bloga :)ciekawe z tymi ciasteczkami, jak przepisy krążą :) w takim razie teraz będziemy je nazywać właściwą nazwą!

      Usuń
  9. to i ja się wepcham ;) śliczne masz dzieciaczki :)))pozdrawiam, markiza70

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i zapraszam do siebie http://gwiezdnanoc.blogspot.com/

      Usuń
    2. witam :) zapraszam, i dziękuję za zaproszenie!

      Usuń
  10. melduje sie, ze jestem:)
    Ada wykapany Julek:DDD Wszystkiego najlepszego dla solenizanta!v

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się!
      Ada do Julka podobna? pierwsze słyszę :)

      Usuń
  11. Dzień dobry! Świetne masz dzieciaki. Z przyjemnością będę do Was zaglądać. Zapraszam również do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo się cieszę,że Cię znalazłam:)))

    dzieciaki sliczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również cieszę się że tu trafiłaś, zapraszam :)

      Usuń