niedziela, 17 sierpnia 2014

minusy rodziny wielodzietnej

Tak mi się zebrało bo szukamy noclegów w Toruniu i tylko hostel się nadaje (wyliftingowane schronisko z pokojami dla wycieczek szkolnych i takich rodzin jak nasza)

Minusy bycia matką rodziny wielodzietnej (kolejność przypadkowa):

1) Bookingowi.com, który normalnie tryska powodzią ofert, na widok "liczba dzieci:3" rzednie mina i proponuje ci nic albo dwa pokoje za łączną kwotę 1040 złotych

2) wszyscy myślą że jesteś z patologii

3) wszyscy myślą że jesteś katoliczką i to bardzo

4) ludzie oświadczają ci na ulicy że jesteś bardzo odważna ( a myślą bardzo nierozsądna). po czym mówią ci jak trudno jest w dzisiejszych czasach utrzymać tyle dzieci (jakbyś sama nie wiedziała lepiej od nich)

5) ludzie mówiąc o twoich dzieciach używają takich słów jak "gromadka" jakbyś miała co najmniej dziesiątkę

6) rachunek w niedrogiej restauracji wynosi cię 150 złotych bo twoje dzieci bez uprzedzenia zaczęły zjadać tyle co dorosły. razy trzy.

7) przygotowując posiłki w domu czujesz się jak instytucja zbiorowego żywienia. ten sznur talerzy i te kilogramy ziemniaków. ;)

8) w niektórych kościołach przestajesz się mieścić z rodziną w jednej ławce (na szczęście nie w naszej parafii ;)).

9) koledzy śmieją się z twojej teściowej, że nie pogadała z synem o antykoncepcji (co gorsza, jej drugi syn również spodziewa się trzeciego dziecka)

10) otrzymujesz komplementy w stylu- no jak na mamę trójeczki to całkiem zgrabnie wyglądasz Natalio! (choć może to i nie minus, bo jaką miałabym wymówkę gdyby nie ONI)?





17 komentarzy:

  1. Świetny blog trafiłam tu przez przypadek i zostaję, cudowna rodzinka aż miło popatrzeć pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No o plusach musisz koniecznie, choc sa chyba oczywiste, prawda? :)

    Tutaj to my jestesmy rodzina "patologiczna" bo mamy TYLKO jedno dziecko ;)
    Wiesz ile bys u nas miala rodzinnego? Jakis 1000e plus mase przywilejow i udogodnien :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. choroba, miałam takie przeczucie że Polska to nienajlepsze miejsce do życia ;)

      Usuń
  3. Kurcze, przeciez trojka to tylko jedno wecej niz dwojka, naprawde taka sensacje wzbudzacie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce jedno to za mało, dwoje idealnie, troje- dużo (dla niektórych za dużo). Jakoś w mentalności ludzi trzecie robi różnicę- choć również pozytywnie (ale o tym innym razem)

      Usuń
    2. Zgadzam się...nie wiem, dlaczego dwójka dzieci jest ok, a już przy trójce wszyscy są zafrasowani, zakłopotani lub po prostu współczują. Moim znajomym właśnie urodziło się trzecie dziecko i reakcje rodziny, znajomych są hmmm...dość powściągliwe. Przy narodzinach dwójki były gratulacje, uśmiechy, baby "showery"...po narodzinach trzeciego zaczęły się pytania - jak sobie poradzicie, sugestie - czy to było planowane, wyrazy współczucia - teraz to jesteś Matka Polka pełną gębą, oburzenie i szeptanie po kątach - nie wiedzą, co to antykoncepcja...itd. Pocieszające jest to, że nikomu się nie dogodzi, ludzie popadają w skrajności - rodzice z jednym dzieckiem to wygodniccy egoiści, rodzina wielodzietna to często obiekt współczucia, żartów i głupich stereotypów.

      Usuń
  4. mam nadzieje, ze te punkty to tak z przymrozeniem oka wypisalas... ale i tak mnie zaskoczylas - co do kosztow to sprawa oczywista, ale reszta... zdziwil mnie ten minus bycia katolikiem, i takim bardzo. ja tam jestem katoliczka, i to bardzo, tak bardzo, ze bez pigulek, gumek i innych ''udogodnien'' i az dwoje dzieci mam. i w celibacie nie zyje;) za to znam niekatolikow, takich bardzo, co zamiast do kosciola, ida do monopolowego - u nich to po 5-6-ro dzieci;) czy to taki stereotyp, skad ten punkt nr.3?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jasne że z przymrużeniem oka :)
      co do katolików-oczywiście ja też znam takie osoby jak opisujesz,ale stereotyp moim zdaniem w Polsce funkcjonuje, że dużo dzieci to albo menelstwo i patologia albo poglądy konserwatywne i katolickie. My wiele razy się zetknęliśmy z takimi komentarzami. Ale jest to "minus" bardzo z przymrużeniem oka, bardziej dlatego że w Polsce ultrakatolicy nie najlepiej się kojarzą wielu ludziom. Mam tu na myśli nie takich którzy mają swoje zasady i według nich żyją (co osobiście ja bardzo szanuję) ale takich którzy te zasady pragną koniecznie narzucić wszystkim naokoło.

      Usuń
  5. a spróbuj znaleźć wczasy w biurze turystycznym dla rodzinki 2+3, koszt przyprawia o nagłą palpitację... do tego bilety wstępu wszędzie przewidziane na 2+2 chociaż podobno jest karta dużej rodziny (po którą trzeba gdzieś tam pójść składając formularze). najlepszym rozwiązaniem na bazę noclegową booking.com wydaje nam się nasz 6cio osobowy namiot - jak do tej pory nie mieliśmy z nim żadnego problemu :))) trzymam kciuki za Wasz Toruń, osobiście jestem tym miastem baaaardzo zauroczona takoż i nasze dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, norma to wszędzie 2+2.
      namiot choroba mamy czteroosobowy!! kupiliśmy go zanim się bardziej rozmnożyliśmy, co więcej, mieszczą się tam tak naprawdę trzy osoby, no i słabo sprawdza się w zimie :)
      Torunia jestem bardzo ciekawa!

      Usuń
  6. jak patrze na wasze zdjecia i na wasze zycie, to mam wrazenie, ze chetnie spedzacie ze soba czas. wokol nas jest bardzo duzo rodzin 2+3 i widzimy, ze nie wszyscy maja tak fajnie jak wy.
    lylowa

    OdpowiedzUsuń
  7. bo ludziom nie dogodzisz, jak napisała Gio

    oliwek

    OdpowiedzUsuń
  8. Pomaga Wam ktos w opiece nad dziećmi?
    Może teściowie?
    Moje perypetie opisane u mnie w profilu :)

    OdpowiedzUsuń