środa, 30 kwietnia 2014

uzależnienie

Ukradli mi dziś komórkę. To znaczy musiała mi wypaść na przystanku i się nie znalazła. Nikt jej nie oddał, no cóż. Trenuję się w chrześcijańskim miłowaniu bliźniego, kto powiedział że jest łatwo, nie jest.

Po południu telefon od (byłej?) przyjaciółki. Umawiamy się na spokojne zdzwonienie wieczorem. Nie rozmawiałam z nią od września, kiedy zrobiła mi wielką przykrość. Być może niezamierzoną, ale bardzo źle się z tym czułam. Szczerze mówiąc nie zamierzałam z nią rozmawiać więcej. Może jednak czas na "jako i my odpuszczamy naszym winowajcom"?

Ukradli mi wraz z komórką zdjęcia z Wielkanocy, więc fotorelacji nie będzie.


A propos fotorelacji- mam wrażenie, że uzależniłam się trochę od robienia zdjęć telefonem. Zrobiłam fajny obiad- pstryk. Udało mi się ciasto, fajne zestawienie ciuchów na którymś z dzieci, bach, słitfocia. Wyrwało mi sie nie raz- szkoda że nie mam komórki, mogłabym zrobić zdjęcie, z takim uczuciem, jakby to co właśnie widzę było nie do końca pełne, wartościowe, udane bez utrwalenia tego na zdjęciu.
Nie jest to tylko moja przywara. Wspomnienia, pamięć obrazów przestaje wystarczać. A może jest w tym obsesyjna chęć zatrzymania chwili? A może pewien ekshibicjonizm i chęć dowartościowania, cyknę fotkę, wrzucę na bloga/fejsa, wszyscy będą się zachwycać- jak ładnie upiekłaś babkę, udekorowałaś stół, ubrałaś dziecko. Ale jesteście szczęśliwą rodzinką.

zapowiada się więc długi weekend bez ekranu i bez obiektywu. długi weekend tu i teraz, rejestrowania na twardym dysku pod czaszką. a jutro urodziny mojego Adama. Półokrągłe, że tak powiem- 35 :) wieczorem będę robić tort, a jutro świętujemy nad jeziorem.

8 komentarzy:

  1. Przykre, nie sądziłam, ze ktoś jeszcze kradnie telefony:(
    Nie lubię robić zdjęć komórką.Robię, ale nie lubię. Niestety cyfrówka mi się rozpadła, ale planuję szybko kupić następcę. Wrzucanie zdjęć na fejsa to moda, która jak każda inna przeminie. Zdarza mis ię wrzucać, ale szczerze - mam wrazenie, ze odbiorcy zalajkują wszystko, cokolwiek by to nie było. Bo focie są z natury slit? Może.

    Wszystkiego najlepszego dla Adama!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez jestem uzalezniona od robienia zdjec komorka. A wypasiony aparat lezy odlogiem... No, ale telefon kest zawsze pod reka,maparat nie, a, jak sama piszesz, jest jakies uzaleznienie od utrwalania chwil, zwlaszcza Cati uwieczniam, bo ona co i rusz cos po raz pierwszy robi i jak tu nie uwiecznic ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przykro mi, że miałaś takie pechowe wydarzenia ostatnio (bo przecież komórka to tylko jeden z kilku).
    Ja nie jestem w ogóle "dokumentacyjna", telefonem fotografuję głównie ogłoszenia w pracy i w przedszkolu, zdjęcia dzieciom robię raz na parę tygodni i często zapominam wziąć aparat na jakąś wycieczkę czy wydarzenie... potem proszę innych fotografujących, żeby mi wysłali zdjęcie mailem.mam dysfunkcję w tym obszarze jakoś, obawiam się, że za jakiś czas pożałuję, że mam tak mało fotek...

    OdpowiedzUsuń
  4. przykra sprawa z tą kradzieżą...ostatnio zrobiłam zdjęcie własnego grafiku i tylko dlatego, że było mi potrzebne, nie lubię zdjęć z telefonu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakby mi ukradli telefon to bym się załamała. Nie ze względu na zdjęcia, tych nie robię dużo, może dlatego, że aparat średni. Ale ze względu na kontakty :) Nie dokumentuję swojej rzeczywistości w ten sposób, ale mam koleżanki, które to robią i fajnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie, że kradną i nie ważne jak nowy by to był model komórki :-(
    Ja też robię dużo zdjęć, głównie aparatem fot. ale na spacerze zdarza mi się zrobić zdjęcie komórką, gdy nie wzięłam aparatu.
    marucia

    OdpowiedzUsuń
  7. A jà prawie z mojej komorki nie korzystam.... Mam bo czasem potrzebuje a tak... Zreszta nie lubie tych telefonow. Przykro jednak, ze ci jà ukradli. A zdjecia Tylko aparatem jak dla mnie... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń